Konsultant krajowa ds. medycyny rodzinnej dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas przedstawiła stan opieki medycznej dla uchodźców w POZ oraz konkretne świadczenia, jakich lekarze mogą udzielać, zanim zapowiadana specustawa ws. świadczeń dla uchodźców wejdzie w życie.
Konsultant krajowa ds. medycyny rodzinnej dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas apeluje do chorych, by korzystali najpierw z teleporady i zanim wybiorą się do lekarza, zatelefonowali do przychodni. Ma to pomóc zapobiec szerzeniu się chorób zakaźnych, w tym COVID-19.
prof. dr hab. Wojciech Leppert – lekarz, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny paliatywnej, specjalista medycyny paliatywnej, radioterapii onkologicznej, chemioterapii nowotworów i onkologii klinicznej, redaktor naczelny czasopisma Medycyna Paliatywna w Praktyce, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej im. Aleksandra
Została nim dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas, Kierownik Katedry i Zakładu Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Nowy konsultant krajowy ds. medycyny rodzinnej - strona 2 - Aktualności - Medycyna Rodzinna - Medycyna Praktyczna dla lekarzy
1. mgr Beata Ostrzycka – Konsultant Krajowy w dziedzinie pielęgniarstwa rodzinnego, Samodzielny Publiczny ZOZ MSW z Warmińsko-Mazurskim Centrum Onkologii w Olsztynie . 2. prof. dr hab. n. med. Adam Windak – Konsultant Krajowy w dziedzinie medycyny rodzinnej, Zakład Medycyny Rodzinnej Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum
Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. Dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas w czwartek na konferencji prasowej w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu przypomniała, że od 1 stycznia 2020 roku pacjenci POZ w Polsce mają możliwość skorzystania z teleporady, czyli uzyskania pomocy lekarskiej przez telefon. „Bardzo nam zależy na tym, aby zapobiec szerzeniu się zakażeń. Mamy teraz szczyt zachorowań na choroby infekcyjne i górnych dróg oddechowych. Dlatego apelujemy do pacjentów, którzy mają inne problemy i zastanawiają się czy np. wizytę kontrolną umówić w tym momencie i w tym okresie, by rozważyli, czy akurat teraz trzeba się zgłaszać na wizytę” – powiedziała dr Mastalerz-Migas. Podkreśliła, by wszystkie wizyty w przychodni były również poprzedzone telefonem, ponieważ personel przychodni przeprowadzi „krótki wywiad z pacjentem przed jego wizytą w przychodni”. „Proszę też, by nie bronić się przed tym wywiadem telefonicznym w rejestracji i udzielać informacji o powodzie wizyty, ponieważ to pozwoli przygotować wizytę pacjenta z określonymi objawami” – powiedziała konsultant. Zachęcała pacjentów, by decydowali się na skorzystanie z teleporady, która nie wymaga przychodzenia do przychodni. „Jest to bardzo dobra forma kontaktu z lekarzem dla osób chorych przewlekle, które de facto nie potrzebują wizyty osobistej w przychodni, ponieważ powodem tej wizyty jest na przykład kontynuacja leczenia, omówienie wyników badań, uzyskanie zaświadczenia czy skierowania, które było planowane wcześniej” – mówiła dr Mastalerz-Migas. Wyjaśniła, że formę teleporady lekarskiej mają obowiązek wykonywać wszystkie przychodnie i praktyki medycyny rodzinnej. „Zachęcamy pacjentów do kontaktu telefonicznego i wówczas zaproponujemy konsultację w formie teleporady. Lekarz oddzwoni do pacjenta i takiej teleporady udzieli. Jeżeli podczas teleporady okaże się, że wizyta bezpośrednia w przychodni jednak jest potrzebna, to na pewno taką wizytę zaplanuje” – powiedziała konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej. Dodała, że taka forma telefonicznej konsultacji ma służyć temu „by pacjenci czuli się bezpiecznie i lekarze rodzinni mogli w komforcie zaopatrzyć pacjentów zdrowotnie”. Lekarka dodała, że również w przypadku przyjścia do przychodni już w rejestracji pacjenci usłyszą pytania o powód wizyty. „Oczywiście nie zawsze pacjenci są gotowi ujawnić powód wizyty, zresztą nie mają takiego obowiązku. Jednak teraz prosimy o współpracę, ponieważ już na tym etapie pozwoli nam to oddzielić pacjentów infekcyjnych od nieinfekcyjnych” – powiedziała dr Mastalerz-Migas.(PAP)
W medycynie rodzinnej 2021 rok upłynął pod znakiem ciężkiej pracy, a jeśli chodzi o zmiany systemowe, na uwagę zasługuje wdrożenie od 1 października, wprawdzie w ograniczonym zakresie, opieki koordynowanej, a wcześniej (w lipcu) - powołanie ministerialnego zespołu ds. zmian w podstawowej opiece zdrowotnej - mówi dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas. Dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas, kierownik Katedry i Zakładu Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny Powołany przez ministra zdrowia zespół, którego zadaniem jest opracowanie rekomendacji w zakresie zmian w POZ, do końca roku przedstawi ministrowi Niedzielskiemu efekty swojej pracy w zakresie wdrożenia elementów opieki koordynowanej w POZ. Jako przewodnicząca zespołu mam ogromną nadzieję, że wypracowane przez grono ekspertów zalecenia znajdą odzwierciedlenie w realizacji w nadchodzącym 2022 roku. Opieka koordynowana w pierwszej kolejności Wśród rekomendacji znajdzie się poszerzenie kompetencji diagnostycznych specjalistów POZ. Ministerialny zespół wspólnie z konsultantami krajowymi z różnych dziedzin medycyny wybrał procedury diagnostyczne, które, naszym zdaniem, powinny być zlecane z poziomu POZ. Ponadto w zaleceniach wyodrębniliśmy pewne grupy pacjentów z chorobami przewlekłymi (cukrzycą, POChP, nadciśnieniem tętniczym, a w dalszej kolejności z innymi schorzeniami sercowo-naczyniowymi, astmą oraz chorobami tarczycy), których należałoby objąć opieką koordynowaną w pierwszej kolejności. Wprawdzie w pilotażu opieki koordynowanej POZ Plus uwzględniono 11 ścieżek postępowania diagnostyczno-terapeutycznego, ale musimy mieć świadomość, że wdrożenie systemowe jest znacznie trudniejsze niż to w ramach pilotażu, stąd właśnie rekomendujemy stopniowe wprowadzanie. Ponadto zespół ekspertów rekomenduje dookreślenie roli koordynatora w POZ oraz wskazanie źródeł finansowania jego pracy. Zaproponowana obecnie stawka bazowa nie zapewnia wystarczających środków na jego wynagrodzenie, co przekreśla realną możliwość zatrudnienia koordynatora na tym etapie. Zwiększenie roli personelu pielęgniarskiego w POZ Kolejną propozycją rozwiązania zawartą w rekomendacjach zespołu jest zwiększenie roli personelu pielęgniarskiego w POZ. Wśród zaleceń znalazło się także wprowadzenie do POZ porady dietetycznej i edukacji zdrowotnej - tę ostatnią będzie mogła realizować pielęgniarka. Oficjalne wnioski z pilotażu POZ Plus zostaną przedstawione przez NFZ w grudniu. Wiemy, że z bardzo pozytywną oceną spotkało się wdrożenie do POZ koordynatora. Warto podkreślić, że koordynatorzy mają być przewodnikami pacjentów nie tylko po procesie diagnostyki i leczenia, ale też w zakresie profilaktyki. Ich rola jest nie do przecenienia w procesie opieki nad chorymi ze schorzeniami przewlekłymi. W przypadku tej grupy pacjentów w modelu opieki koordynowanej to lekarz rodzinny proponuje indywidualny plan opieki medycznej, natomiast koordynator pomaga pacjentowi w jego realizacji i np. umawia terminy badań i wizyt kontrolnych. Koordynacja ma uporządkować i scalić opiekę nad pacjentem, obecnie jest ona zbyt fragmentaryczna, a pacjent często jest pozostawiony sam sobie. Pilotaż POZ Plus i wprowadzenie na szerszą skalę opieki koordynowanej to ważne wydarzenia z perspektywy osób zarządzających placówkami POZ, ponieważ systemowe wdrożenie zmian będzie wymagało dużo wysiłku - i to jest wyzwanie na rok 2022. W mijającym roku środowisko lekarzy rodzinnych koncentrowało się jednak na innych kwestiach. Głównym wyzwaniem, przed którym stanęli lekarze rodzinni w 2021 roku, była pandemia. Lekarze rodzinni są grupą medyków szczególnie zaangażowanych w walkę z COVID-19. Zauważmy bowiem, że większość osób zakażonych SARS-CoV-2 przechodzi infekcję stosunkowo łagodnie, nie wymaga więc hospitalizacji, a opieki świadczonej ambulatoryjnie - jej ciężar spoczywa właśnie na POZ i to od jesieni ubiegłego roku. Ponadto lekarze rodzinni nadal muszą realizować inne zadania, niezwiązane z walką z pandemią - realizować profilaktykę (przede wszystkim PSO u dzieci, bilanse), a także opiekować się całą populacją we wszystkich podstawowych problemach zdrowotnych. Zgłaszalność chorych do POZ znacząco w mijającym roku wzrosła. Do tego wiele placówek POZ zaangażowało się w program szczepień przeciw COVID-19, co istotnie zwiększyło obciążenie pracą. Zmiana standardu udzielania teleporad Ważną dla lekarzy rodzinnych kwestią była także zmiana standardu udzielania teleporad. W marcu drogą rozporządzenia ministra zdrowia ograniczono możliwość ich udzielania w POZ, u dzieci do 6 roku życia, pacjentom pierwszorazowym czy w przypadku zaostrzenia choroby przewlekłej oraz przy podejrzeniu choroby nowotworowej. Od lipca do września wprowadzono finansowe premiowanie pomiotów, które teleporad udzielają jak najmniej (poniżej 25 proc.), oraz karę dla świadczeniodawców przekraczających narzucony limit (75 proc. teleporad). Rozwiązanie to obowiązywało przez trzy miesiące i przyczyniło się do znaczącego obniżenia odsetka teleporad w ogólnej liczbie realizowanych świadczeń. W mojej ocenie, koniec 2021 roku przyniósł uporządkowanie tego obszaru w POZ z korzyścią dla pacjentów i lekarzy. Jednym z najpoważniejszych wyzwań w 2022 roku z perspektywy medycyny rodzinnej będzie położenie większego nacisku na skuteczną profilaktykę, szczególnie w obszarze chorób sercowo-naczyniowych i onkologicznych, budowanie kompleksowości opieki w chorobach przewlekłych oraz, oczywiście, walka z pandemią i jej konsekwencjami. PRZECZYTAJ TAKŻE: Lawinowy wzrost obłożenia POZ. “Liczba jest kosmiczna” POZ Plus: jakie są wyniki pilotażu z perspektywy świadczeniodawców i pacjentów?
Lekarze rodzinni od września mogą zlecać testy na obecność wirusa SARS-CoV-2. Jednak jak się okazuje, kierowanie na testy członków rodziny osoby chorej na Covid-19 jest problematyczne - wskazała konsultant krajowa ds. medycyny rodzinnej dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas. Lekarze rodzinny mogą zlecać testy na obecność koronawirusa Lekarze rodzinni od września mogą zlecać testy na obecność wirusa SARS-CoV-2. Jednak, by mogli to zrobić w ramach zdalnej porady u pacjenta, muszą wystąpić równocześnie cztery objawy: duszność, kaszel, temperatura powyżej 38 st. Celsjusza oraz utrata węchu lub smaku. W przypadku pojedynczych objawów lekarz musi zbadać pacjenta osobiście i dopiero po tym zadecydować o wydaniu skierowania. W tym kontekście konsultant zaznaczyła, że wszystkie cztery objawy na raz występują u bardzo niewielu pacjentów. Równocześnie zwróciła uwagę na problem, z jakim codziennie borykają się lekarze rodzinni. Chodzi o kierowanie na testy osób przebywających na kwarantannie, które mieszkają wspólnie z chorym na COVID-19. Można przypuszczać, że jeżeli zgłaszają nawet pojedyncze objawy, np. gorączkę czy kaszel, to z dużym prawdopodobieństwem występuje u nich zakażenie koronawirusem. Takim osobom jednak nie można zdalnie zlecić testu. Koronawirus: kiedy konieczna jest wizyta domowa u pacjenta Jest duży problem z osobami w kwarantannie, bo to są często członkowie rodziny zakażonego pacjenta. Jeśli u nich zaczynają się rozwijać objawy, które mogą wskazywać na COVID-19, to nie można ich skierować na test w ramach teleporady – wyjaśniła dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas. Konsultant krajowa ds. medycyny rodzinnej dodała, że w takim przypadku lekarz musi odbyć wizytę domową albo zaprosić taką osobę do przychodni. Wizyta domowa w środowisku, gdzie przebywa chory zakażony koronawirusem, to duży problem. Zaangażowanie środków ochrony, transport, procedury i czas, który musi poświęcić lekarz udający się na taką wizytę. Z kolei, jeśli pacjent ma odbyć wizytę w przychodni, musi uzyskać przepustkę w sanepidzie. Jest to wyzwanie administracyjne i organizacyjne – wyjaśniła. Pamiętajmy, że do przyjęcia, zbadania i wizyt domowych pozostaje wielu chorych, którzy nie są zakażeni, ani podejrzani - i też chcą mieć zapewnioną należytą opiekę. Zaczyna brakować czasu - zauważyła. Nowa ścieżka postępowania dla chorych na Covid-19 Według nowej ścieżki postępowania, przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia, chorzy z dodatnim wynikiem testu w kierunku koronawirusa mają udać się do szpitali lub oddziałów zakaźnych. Część pacjentów będzie mieć problem z dotarciem do szpitali. To zarówno kwestia posiadania własnego transportu, jak i oddalenia szpitala od miejsca zamieszkania pacjenta. To są odległości nawet ponad 100-150 km - zauważyła. Zgodnie z algorytmami przedstawionymi w środę przez resort zdrowia lekarz rodzinny informuje pacjenta o pozytywnym wyniku testu oraz konieczności udania się pacjenta do oddziału zakaźnego lub obserwacyjno-zakaźnego. Równocześnie zawiadamia o tym szpital. Na miejscu podejmowana jest decyzja o przyjęciu takiego pacjenta do szpitala lub rozpoczęciu izolacji w izolatorium (w izolatoriach mają przebywać osoby, które nie mogą odbyć kwarantanny w domu, aby nie narażać na zakażenie koronawirusem najbliższych), lub też rozpoczęciu izolacji domowej. Zobacz film: Testy na Covid-19 źródło: PAP
W pandemii wracamy do punktu wyjścia – konieczności noszenia maseczek, zachowania dystansu. W ostatnich miesiącach odzwyczailiśmy się od myśli o COVID-19, choć zagrożenie nie minęło – zauważyła w rozmowie z PAP konsultant krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas. Konsultant krajowa odniosła się do bieżącej sytuacji w podstawowej opiece zdrowotnej. Zauważyła, że z jednej strony wielu pacjentów sprzeciwia się, by lekarz zlecił im test na wykrycie koronawirusa, z drugiej sami medycy mniej chętnie je zlecają. “Faktycznie w tej chwili mamy do czynienia z większą liczbą infekcji dróg oddechowych i mniejszą rozpoznań COVID-19. Ale teraz pewnie to się zmieni” – powiedziała. Zaznaczyła też, że wiele przychodni realizuje w tej chwili wizyty stacjonarnie. “W wielu miejscach praktycznie zrezygnowano z udzielania teleporad, co wcale nie jest dobre, bo część pacjentów nie wymaga bezpośredniej wizyty. Poza tym przy podejrzeniu COVID-19 taka forma pozwala uniknąć rozprzestrzeniania wirusa” – stwierdziła. Równocześnie podkreśliła, że odzwyczailiśmy się od myśli o COVID-19, choć zagrożenie nadal jest realne. “Właściwie wracamy teraz do punktu wyjścia – konieczności noszenia maseczki, zachowywania dystansu. Te półtora roku niewiele nas nauczyło. Wielu osobom wydawało się, że może tej fali już nie będzie i starali się zaklinać rzeczywistość, ale widać, że sytuacja się pogarsza” – dodała. Ponadto zaznaczyła, że jeśli chodzi o samą procedurę zlecania testów diagnostycznych nic się nie zmieniło. “Wyzwanie biurokratyczne dla lekarza to wprowadzenie skierowania na test PCR lub wyniku testu antygenowego w systemie W sezonie infekcyjnym co prawda każda minuta jest cenna, ale wpisanie tego nie zajmuje dużo czasu” – powiedziała. Równocześnie przypomniała, że zlecenia na test PCR wystawia lekarz rodzinny podczas teleporady lub wizyty w przychodni, ale pacjent może też samodzielnie zgłosić chęć przeprowadzenia badania na stronie Od czasu wystawienia zlecenia podlega on kwarantannie. Pacjent może też wykonać test antygenowy, który jest dostępny w wielu przychodniach. Testy te są bezpłatne. Ponadto konsultant krajowa zaznaczyła, że Rada Medyczna ze swoją rekomendacją w sprawie trzeciej dawki – wydaną 18 października – czekała na stanowisko Europejskiej Agencji Leków (EMA). Podkreśliła, że dawka przypominająca jest zalecana przede wszystkim osobom narażonym na cięższy przebieg COVID-19 (osoby starsze, przewlekle chore), a także wszystkim, którzy mają dużo kontaktów z innymi osobami ze względu na charakter wykonywanej pracy, zwłaszcza jeśli to praca z pacjentami, czy innymi osobami o potencjalnie słabszej odporności (np. pracownicy domów opieki). Odnosząc się do kwestii zainteresowania Polaków szczepieniem trzecią dawką rozmówczyni PAP przypomniała, że wielu z nich przyjęło podstawowe szczepienia dopiero późną wiosną, dlatego najprawdopodobniej najwięcej z nich skorzysta z ponownej iniekcji w listopadzie lub grudniu, bo od szczepienia podstawowego musi minąć sześć miesięcy. Dodała, że wśród seniorów widać obecnie umiarkowane zainteresowanie przyjmowaniem dawki przypominającej. Wynika to z wpływu narracji o szkodliwości szczepionek, która szerzy się jak wirus w mediach społecznościowych i jest przekazywana seniorom przez młodszych członków rodziny. (PAP) autorka: Klaudia Torchała
Dlaczego KLRwP? KLRwP powstało w celu opracowania strategii wdrożenia instytucji lekarza rodzinnego do systemu ochrony zdrowia w Polsce. Wśród 34 założycieli Kolegium znaleźli się mi. in. parlamentarzyści ze śp. Senator Zofią Kuratowską i Posłem Markiem Balickim, nauczyciele akademiccy z prof. Maciejem Latalskim, prof. Taduszem Tołłoczko,… czytaj więcej
krajowy konsultant ds medycyny rodzinnej